29 marca 2023 klasy: 4 TMG pod opieką wychowawcy p. Izabeli Anny Salitry oraz 4 TKS pod opieką wychowawcy p. Ewy Krypciak udały sie do zaprzyjaźnionego Kina Avangarda 2. Uczniowie mieli okazję obejrzeć dramat wojenny pt. "Filip", w reżyserii Michała Kwiecińskiego. Film, oparty na prozie Leopolda Tyrmanda, w której autor wykorzystał swoje doświadczenia z czasów wojny i okupacji. Pokazuje losy, postawy i decyzje młodych bohaterów. Wszystkie postacie występujące w tej historii są powiązane z tytułowym Filipem - polskim Żydem, któremu udało się opuścić warszawskie getto i próbuje jakoś funkcjonować we Frankfurcie.

Reżyser stawia w centrum opowieści bohatera bardzo nietypowego dla polskiego kina wojennego: zniechęconego oportunistę i obywatela świata, który "prześlizguje" się przez życie. Jednak pod płaszczykiem cwaniaka, cynika i podrywacza, kryje się wrażliwy młody człowiek, który próbuje poradzić sobie z traumą. Wszystkie jego czyny i wybory związane są w okolicznościami, wobec których postawił go los.

Warto posłuchać utworu promującego "Filipa", napisanego i zaśpiewanego przez artystę młodego pokolenia Vito Bambino. Piosenka nosi tytuł "Podpalmy to" i - jak zauważyli uczniowie - dopiero po obejrzeniu filmu można w pełni zrozumieć jego słowa, a przede wszystkim głębię metafor, którymi swobodnie i bardzo celnie posługuje się wokalista.

Po obejrzeniu filmu, warto jeszcze raz usłyszeć tekst i zastanowić się nad sensem zawartych w nim słów, w kontekście fabuły.

Zapraszamy chętnych do "kina z duszą", na film z bardzo nowatorskim podejściem do tematu wojny.

 

Vito Bambino "Podpalmy to"

Bo skoro nic nie jest już ważne
Z naszego my zostało mi ja
Jestem zły i chciałbym wnieść skargę
Co to jest za syf? Nie umiem w to grać
I nie mów na to gniew, to ból
Wszyscy ludzie precz, one, two
Potrzebny mi będzie stół
Ja tu będę siedział i knuł
Narysuję zemsty plan
I dowiem dla kogo jeszcze prezenty mam
I już, i w piach (i w piach, i w piach)
Nie widziałem snu od kiedy śpisz
(I nie liczę na dziś) ćwiczę po cichu
I nie wymawiam słów od kiedy ty
Już nie słyszysz ich, milczysz w ukryciu

Bo mi życia zabraknie zanim odhaczę
Tych, co nam na dnie pomagali niżej spaść
O ciebie, mój bracie, się boję najbardziej
Bo ciebie nie diabeł, ciebie szukam ja

Bo skoro nic nie jest już ważne
To wlewamy płyn do gardeł, by spać
Moment, w którym widz już widzi niewyraźnie
A że zbiera się na dym, to łatwiej się skraść
Nie oddam ci życia (nie oddam)
Nie oddam ci łez (nie, nie)
Uderzam z ukrycia jak ninja
Nie wiesz, nie znasz mnie
Już nic do zdobycia (zostaw mnie)
Ja muszę żyć bez
Powodu do bycia
Bo spłycam, mówiąc, że źle

A ty losie lepiej biegnij
Bo zaraz cię mam
Ty nikomu niepotrzebny
Od niedawna ogarniam to sam
Zobaczę cię na dzielni
Nawet jeśli za dnia
Nie czekam aż się ściemni
Bo za długo czekałem na

Życia zabraknie zanim odhaczę
Tych, co nam na dnie pomagali niżej spaść
O ciebie, mój bracie, się boję najbardziej
Bo ciebie nie diabeł, ciebie szukam ja.

Tekst i zdjęcie: Ewa Krypciak

Zdjęcie zamieszczone na początku artykułu pochodzi ze strony www.filmpolski.pl