Odpoczynek przed głównym wejściem do P. L. K. w niedzielę 1952 r. po odgruzowywaniu spalonych domów przy ul. Wojska Polskiego w Olsztynie.
Od lewej:
DROZDEK JAN
ŚWIĘCKI LECH
SZCZEPANIAK WIESŁAW
JANCZEWSKI JERZY
OLSZEWSKI
ROGULSKI TADEUSZ
KERSZ
Zdjęcie zrobione w P. L. K. w pierwszej klasie na parterze w 1948 r. podczas lekcji Przysposobienia Wojskowego prowadzonej przez porucznika Wojska Polskiego.
Od lewej:
USOWICZ RYSZARD
POJMAJ LEON
SAMOJLUK
SZCZEPANIAK WIESŁAW
KERSZ
GOSIEWSKI
Lekcja nauki "części maszyn" w II klasie Wydziału Mechanicznego P. L. K. prowadzona przez
inż. DZIEMIDOWICZA. Rok 1949.
Na zdjęciu od lewej:
DROZDEK JAN
JANCZEWSKI JERZY
GOSIEWSKI
WOJCIECHOWICZ LEON
SZCZEPANIAK WIESŁAW
KAŹMIERCZAK ZDZISŁAW
Lekcja nauki "częścia maszyn" w II klasie Wydziału Mechanicznego P. L. K. prowadzona przez
inż. DZIEMIDOWICZA. Rok 1949.
Od lewej:
?
SZCZEPANIAK WIESŁAW
JANCZEWSKI JERZY
MALINOWSKI
Lekcja nauki "częścia maszyn" w III klasie Wydziału Mechanicznego P. L. K. prowadzona przez
inż. DZIEMIDOWICZA. Rok 1951.
Od lewej:
DROZDEK JAN
SZCZEPANIAK WIESŁAW
Wykaz uczniów I klasy Wydziału Mechanicznego Państwowego Liceum Komunikacyjnego
z 1951 roku:
GNIEWOSZEWSKI
FILIPOWSKI
POJMAJ LEON
WINIECKI
OLSZEWSKI
BATURO
KERSZ
DZIEDOWICZ
TUCHOLSKI
SAMOJLUK
DROZDEK JAN
KAŹMIERCZAK ZDZISŁAW
SZCZEPANIAK WIESŁAW
USOWICZ RYSZARD
JANCZEWSKI JERZY
WOJCIECHOWICZ LEON
MALINOWSKI
ROGULSKI TADEUSZ
ŻAREK PIOTR
SROCZYŃSKI
ŻEGADŁO
GOSIEWSKI
Zdjęcie III klasy (maturalnej) Liceum Mechanicznego P. L. K. Rok 1951.
W pierwszym rzędzie od dołu:
ZBIGNIEW GNIEWOSZEWSKI - gospodarz klasy
nauczyciel (w okularach)
nauczyciel rysunku technicznego (łysawy)
nauczyciel ?
MARKUNAS - nauczyciel
TARASZKIEWICZ – dyrektor szkoły
nauczyciel ?
nauczyciel ?
Uczniowie od lewej, ukosem w górę:
SROCZYŃSKI
ROGULSKI TADEUSZ
ŻEGADŁO
WINIECKI
WOJCIECHOWICZ
SZCZEPANIAK WIESŁAW
?
?
KAŹMIERCZAK ZDZISŁAW
OLSZEWSKI
MALINOWSKI
BATURO
KERSZ
SAMOJLUK
ŻAREK PIOTR
DROZDEK JAN
JANCZEWSKI JERZY (najwyższy)
? (uczeń za głową nauczyciela)
DZIEDOWICZ
POJMAJ LEON
Klasa III liceum P. L. K. Rok 1951:
KAŹMIERCZAK ZDZISŁAW
SAMOJLUK
GNIEWOSZEWSKI ZBIGNIEW
KERSZ
DROZDEK JAN
OLSZEWSKI
FILIPOWSKI ( nad Olszewskim)
ŻAREK PIOTR
SZCZEPANIAK WIESŁAW
USOWICZ RYSZARD
GOSIEWSKI
Klasa III Liceum Mechanicznego. Rok 1951.
Od lewej:
MALINOWSKI (głowa)
SAMOJLUK
DROZDEK JAN
KAŹMIERCZAK ZDZISŁAW
SZCZEPANIAK WIESŁAW
FILIPOWSKI
ROGULSKI TADEUSZ
USOWICZ
KERSZ
GNIEWOSZEWSKI
WINIECKI
?
OLSZEWSKI
JANCZEWSKI JERZY
Pochód 1-majowy z udziałem mieszanych klas Liceum Mechanicznego. Rok 1950.
Od lewj:
uczeń Liceum Mechanicznego ?
uczeń Liceum Mechanicznego ?
uczeń Liceum Mechanicznego ?
JANCZEWSKI JERZY
SZCZEPANIAK WIESŁAW
uczeń Liceum Mechanicznego ?
TOMSZYS JÓZEF
Odpoczynek po pracy obowiązkowego czynu obywatelskiego przy odgruzowaniu częściowo zniszczonego młyna nad Łyną za zamkiem w Olsztynie.
Zdjęcie przedstawia uczniów I klasy
P. L. K. Rok 1948, niedziela.
Od lewej:
KERSZ
FILIPOWSKI
MALINOWSKI
SZCZEPANIAK WIESŁAW
DROZEK JAN
ROGULSKI TADEUSZ
Obowiązkowa praca społeczna przy odgruzowywaniu spalonych domów na Starym Mieście wykonywana w niedzielę przez uczniów I klasy P. L. K. Rok 1948:
uczeń P. L. K. ?
GOSIEWSKI
SZCZEPANIAK WIESŁAW
Zdjęcie z 1948 r. wówczas pierwszej klasy P. L. K. przed szkołą przy ul. Wojska Polskiego
w Olsztynie.
Siedzą:
OLSZEWSKI
SZCZEPANIAK WIESŁAW
?
Stoją:
SAMOJLUK
WINIECKI
BATURO
?
DROZDEK JAN
?
FILIPOWSKI
pana Wiesława Szczepaniaka
absolwenta Gimnazjum 1948r. oraz Liceum Komunikacyjnego 1951r.
ROK 1945
Od 1 września przez władze olsztyńskie zostaje zorganizowane gimnazjum, liceum i szkoła zawodowa w zakresie mechanicznym:
1. zostaje powołany roczny kurs przygotowujący do Liceum Mechanicznego,
2. zostaje powołana druga klasa Gimnazjum Mechanicznego.
Organizacja takiego szkolenia wynikała z różnic w wieku i stopniu wykształcenia zgłaszającej się młodzieży, czego przyczyną był okres stanu wojennego i okupacja niemiecka w latach 1939 – 1945.
Od 1945 roku nastąpiło duże ożywienie nauki, ponieważ na ziemie odzyskane Warmii i Mazur zgłaszało się coraz więcej młodzieży niemal z całej Polski. Spowodowane to było kierowaniem do Olsztyna całych rodzin, wówczas pracowników kolei i przemysłu. Najwięcej przesiedlonych przybywało z województwa warszawskiego, białostockiego, a także lwowskiego, wileńskiego i Ukrainy.
W szybkim tempie powstały młodsze klasy w Liceum i Gimnazjum Mechanicznym. Z biegiem czasu od 1948 powstały Licea Mechaniczne, Elektryczne, Samochodowe, Budowlane i Transportowe. Gimnazjum Mechaniczne zyskiwała co roku nowych uczniów na czterech poziomach, ponieważ była to szkoła czteroletnia na wzór polskich gimnazjów przedwojennych. Nauczyciele pochodzili z Centralnej Polski, a także z innych województw oraz ze Lwowa i Wilna.
Zakres nauki w Gimnazjum Mechanicznym obejmował:
a) 3 dni w tygodniu nauki teoretycznej po 8 godzin
b) 3 dni w tygodniu nauki teoretycznej po 8 godzin.
Nauka warsztatowa obejmowała prace ślusarskie, prace kowalskie, obróbkę cieplną stali, ostrzenie narzędzi obróbkowych, szlifierstwo stali, hartowanie stali, pracę na obrabiarkach do metali – tokarka, frezarka, piła, wiertarka, dłutownica, strugarka, szlifierka.
Obrabiarki i pomieszczenie narzędziowni wraz ze stołami ślusarskimi zlokalizowane były w piwnicach budynku szkolnego. Kuźnia, pomieszczenie obróbki cieplnej wraz z hartowaniem i magazynem stalowych materiałów znajdowały sie w baraku na placu szkolnym usytuowanym wzłuż lewego ogrodzenia.
Spis nauczycieli w Gimnazjum Mechanicznym:
1. CZAPKIEWICZ BRONISŁAW-dyrektor szkoły
2. NIEWIADOMSKI - ks. Franciszkanin (nauczyciel w II klasie)
3. ORŁOWSKI WACŁAW - matematyk
4. Pani MISIURO - polonistka
5. Nauczycielka języka angielskiego
6. Pan GOSTKIEWICZ - kierownik warsztatów
7. Pan ZDANOWSKI - nauka warsztatowa, kowalstwo
8. Pan MARKUNAS - materiałoznawstwo
9. JÓZEF BUK - ks. Franciszkanin (nauczyciel w IV klasie)
Spis nauczycieli Liceum Mechanicznego w latach 1948 – 1951:
1. Pani MISIURO - jęz. Polski
2. WACŁAW ORŁOWSKI - matematyka
3. Pan MARKUNAS - materiałoznawstwo
4. JÓZEF BUK - religia katolicka
5. inż. DEMBICKI - dyr. Wydz. Mech. (1948 – 49)
6. inż. UZDOWSKI - mechanika (1948 – 49)
7. inż. DZIEMIDOWICZ - mechanika (1949 – 51)
Wykaz uczniów Gimnazjum II klasy z 1945 roku (ukończyli Naukę w 1948r.):
1. KAŹMIERCZAK ZDZISŁAW
2. SZCZEPANIAK WIESŁAW
3. ŚWIĘCKI LECH
4. PACEWICZ ADOLF
5. REJZNER MIECZYSŁAW
6. SOŁOWIEJ
7. GĘSINA EDWARD
8. TKACZYK WIESŁAW
9. RUDZKI JAN
10. KSIĄŻEK MARIAN
11. PACUK TADEUSZ
12. KUSAJDA MIECZYSŁAW
13. TOREBKO HENRYK
14. PILEJCZYK TADEUSZ
15. PILEJCZYK FELICJAN
16. CICHOCKI
17. ŻAREK PIOTR
18. CHOMICZEWSKI STANISŁAW
19. LENKIEWICZ STANISŁAW
20. LISZKIEWICZ TADEUSZ
21. KORZEB MIECZYSŁAW
22. STARKOWSKI
23. GIEBIEŃ
24. DROZD KAZIMIERZ
25. BANIA BRONISŁAW
Jedno z pierwszych zdjęć II klasy Gimnazjum Mechanicznego zrobione na placu szkoły (1945 r.)
Od lewej strony:
1. szereg siedzących uczniów:
ADOLF PACEWICZ
WIESŁAW TKACZYK
?
?
CICHOCKI
2. szereg siedzących nauczycieli warsztatowych:
ZDANOWSKI
?
BRONISŁAW CZAPKIEWICZ – dyrektor
GOSTKIEWICZ – kierownik warsztatów
Nauczyciele byli absolwentami przedwojennej szkoły "WAWELBERGA" w Warszawie.
3. szereg stojących 9 uczniów:
STANISŁAW CHOMICZEWSKI
LECH ŚWIĘCKI
EDWARD GĘSINA
?
?
?
WIESŁAW SZCZEPANIAK
ZDZISŁAW KAŹMIERCZAK
?
4. szereg 4 uczniów na górze od lewej:
?
MIECZYSŁAW KUSAJDA
BRONISŁAW BANIA
Zdjęcie II klasy Gimnazjum Mechanicznego na placu szkoły z 1948 roku.
1. dolny rząd od lewej:
STARKOWSKI
GIEBIEŃ
JAN DROZDEK
? (uczeń obejmujący Drozdka)
WIESŁAW SZCZEPANIAK
?
2. górny szereg od lewej:
?
?
KAZIMIERZ DROZD
LEON WOJCIECHOWICZ
?
JERZY JANCZEWSKI
?
Uczniowie Gimnazjum Mechanicznego na placu szkoły (rok 1948).
Od lewej:
LECH ŚWIĘCKI
ADOLF PACEWICZ
WIESŁAW SZCZEPANIAK
Uczniowie Gimnazjum Mechanicznego przed szkołą od ul. Wojska Polskiego (rok 1945 – 46).
Rząd dolny (od lewej):
WIESŁAW TKACZYK
MARIAN KSIĄŻEK
ZDZISŁAW KAŹMIERCZAK
EDWARD GĘSINA
Górny rząd (od lewej):
JAN RUDZKI
ADOLF PACEWICZ
LECH ŚWIĘCKI
TADEUSZ LISZKIEWICZ
TADEUSZ PACUK
WIESŁAW SZCZEPANIAK
SOŁOWIEJ
Uczniowie II klasy gimnazjum w lesie za szkołą, rok 1945.
Szereg dolny:
MARIAN KSIĄŻEK
TADEUSZ PACUK
LECH ŚWIĘCKI
STANISŁAW CHOMICZEWSKI
Szereg uczniów stojących:
ZDZICŁAW KAŹMIERCZAK
WIESŁAW TKACZYK
MIECZYSŁAW KUSAJDA
TADEUSZ LISZKIEWICZ
SOŁOWIEJ
EDWARD GĘSINA
WIESŁAW SZCZEPANIAK
Rok 1947. Zdjęcie zrobione w lesie za szkołą.
Od lewej:
WIESŁAW SZCZEPANIAK
?
MARIAN KSIĄŻEK
WIESŁAW TKACZYK
MIECZYSŁAW KORZEB
TADEUSZ LISZKIEWICZ
?
LECH ŚWIĘCKI
TADEUSZ PACUK
ZDZISŁAW KAŹMIERCZAK
Rok 1945 – 46, druga klasa Gimnazjum Mechanicznego. Zdjęcie zrobione przed szkołą od strony ul. Wojska Polskiego.
Dolny rząd:
SOŁOWIEJ
STANISŁAW CHOMICZEWSKI
ADOLF PACEWICZ
EDWARD GĘSINA
WIESŁAW TKACZYK
MARIAN KSIĄŻEK
WIESŁAW SZCZEPANIAK
LECH ŚWIĘCKI
MIECZYSŁAW REJZNER
Górny rząd:
TADEUSZ LISZKIEWICZ
JAN RUDZKI
TADEUSZ PACUK
Gimnazjum Mechaniczne, rok 1945 – 46. Plac skolny od prawej strony.
Rząd dolny, 4 uczniów (od lewej strony):
ZDZISŁAW KAŹMIERCZAK
MIECZYSŁAW KORZEB
MARIAN KSIĄŻEK
?
Rząd górny:
LECH ŚWIĘCKI
?
WIESŁAW SZCZEPANIAK
EDWARD GĘSINA
WIESŁAW TKACZYK
?
NAUCZYCIELKA JĘZ. POLSKIEGO
?
KSIĄDZ NIEWIADOMSKI – WYCHOWAWCA KLASY II
?
MIECZYSŁAW KORZEB
TADEUSZ LISZKIEWICZ
SOŁOWIEJ
TADEUSZ PACUK
STANISŁAW CHOMICZEWSKI
? (mały chłopiec)
pana Gustawa Zarzeckiego
klasa " A" - wychowawca - pan Romuald Subaczewski
matura w 1963r.
Zdjęcia ze zbiorów pani Danuty Maluszczak,
córki pana Stefana Harasimowicza - pierwszego woźnego szkoły.
pana Mariana Pawłowskiego
matura 1955r.
pana Władysława Muszaka
Wspomnienia oraz zdjęcia z czasów szkolnych
udostępnił nam pan Tadeusz Szumski
maturzysta z 1949 roku
Bardzo dziękujemy!
Pierwsi Maturzyści klasy Mechanicznej i Samochodowej-1949 r.
Do Polski przybyłem z Litwy, z powiatu trockiego, w 1946 roku pod koniec kwietnia, do Pasłęka. We wrześniu, po zdaniu egzaminu z matematyki i fizyki, rozpocząłem naukę w klasie mechanicznej w Liceum Komunikacyjnym w Olsztynie. To był początek powstawania szkoły z wszystkimi klasami, tj. klasy: mechaniczna, samochodowa, elektryczna i ruchu kolejowego, czyli zawiadowców stacji. Równolegle powstawało również Gimnazjum Mechaniczne. Rok wcześniej był zorganizowany kurs przygotowawczy i jedna klasa elektryczna w składzie zaledwie dwunastu uczniów. W 1947 roku powstała jeszcze klasa budowlana. Budynek szkoły był użytkowany tylko do pierwszego piętra, powyżej zalegał gruz. Większość uczniów była spoza Olsztyna, dla nich zorganizowano internat na okres jednego roku. Zlokalizowany został na pierwszym piętrze. Ja również tam byłem. Przypominam, że duża grupa uczniów była z Białegostoku i okolic, z Pułtuska, Ciechanowa, Zambrowa i Ostródy.
Przebywając stale w budynku szkoły, mogliśmy brać czynny udział w jego odbudowie i w tworzeniu dodatkowych warsztatów zlokalizowanych poza szkołą. W tych warsztatach, uczniowie klasy budowlanej, w ramach zajęć warsztatowych wykonywali nawet żaglówki na zamówienie Klubu Żeglarskiego. Warsztaty mechaniczne mieściły się w piwnicy szkoły.
Kadra nauczycielska była bardzo dobra. Przedmioty techniczne w większości wykładali inżynierowie z byłej fabryki samochodów osobowych ”Fiat” z Warszawy. Był nawet jeden z wykładowców z tytułem profesora z Uniwersytetu z Kowna -wykładał technologię w klasie mechanicznej i samochodowej. Wszyscy wykładowcy przedmiotów technicznych, pracowali przed wojną w dużych zakładach, a nawet wcześniej w Rosji, jak wspominał profesor, o pracy za Uralem w zakładach hutniczych. Wszyscy mieli duże doświadczenie, zarówno fachowe jak i życiowe. Stąd wspominam ten okres z Liceum Komunikacyjnego w Olsztynie jako dobrą szkołę. Pamiętam wiele bardzo ciekawych opowieści wykładowców z ich minionego, tak bogatego w doświadczenia, życia.
W okresie wakacji letnich odbywaliśmy ciekawe miesięczne praktyki i to w dużych zakładach, jak np. w warsztatach kopalni węgla „Bożedary” koło Katowic, czy w zakładach remontowych taboru kolejowego w Ostródzie i Białymstoku.
W 1947 roku wprowadzono przysposobienie, zwane „Służba Polsce”.
Ubrano nas w zielone, na wzór wojskowy, bluzy i spodnie. Raz w tygodniu w soboty mieliśmy szkolenia, prowadzone przez wojskowych. Stałym naszym kierownikiem był wojskowy w randze majora. Szkolenia odbywaliśmy w Kortowie, w sali sportowej i w terenie. Major traktował postawione zadanie szkolenia nas, bardzo poważnie, inaczej niż my, co nieraz go irytowało, a nas wprawiało w rozbawienie. Nieraz zwykły przypadek był powodem dobrej zabawy, jak np, na pierwszych ćwiczeniach sam major uczył nas meldowania się po wezwaniu przez przełożonego. Należało wyrecytować, „ Melduje się junak …/nazwisko/ ‘. Raz, podczas takich pierwszych ćwiczeń trafił na junaka trochę o nietypowym nazwisku-Chyba. Wskazując palcem akurat na tego junaka, otrzymał meldunek : „ Melduje się junak ….Chyba !”. Major podskoczył, ,,Jak to, po tylu ćwiczeniach wy nie wiecie, że jesteście junakiem !, siad, powstań, wskazał palcem, meldujcie się, „Melduje się junak … Chyba”. W końcu żeby uspokoić majora, wyjaśnił skąd takie nieporozumienie.
W 1948 roku, po wakacjach w szkole zorganizowano kurs samochodowy. Po zdaniu wymaganych teoretycznych i praktycznego egzaminu, wielu z nas otrzymało prawa jazdy.
Mnie się udało również wykorzystać SP i ukończyć w 1948 roku kurs szybowcowy w ramach „Służby Polsce”. Szkolenie trwało cały miesiąc, od najprostszych lotów ze zbocza, jak i za wyciągarką już nawet do wysokości 300 m, oraz na szybowcach wyczynowych z kabinami.
Jak w większości szkół średnich, powstała i u nas organizacja młodzieżowa, „ Związek Młodzieży Polskiej-ZMP”. Początkowo nie było zbyt dużo chętnych, ale jak okazało się, że legitymacja ZMP decydowała o dostaniu się na wyższe uczelnie, a ja planowałem studia, wstąpiłem również, ale dopiero w styczniu 1949. W naszym Technikum był to rok pełen wydarzeń. Zaczęło się po powrocie z ferii Świąt Wielkanocnych. W pierwszym dniu po wejściu do klas zauważyliśmy, że zniknęły krzyże ze ścian. Utworzyła się grupa uczniów, która poszła do Dyrektora z zapytaniem dlaczego zdjęto krzyże i że my prosimy o ponowne ich zawieszenie. Dyrektor kategorycznie odmówił wyjaśnień i wyprosił nas z gabinetu. Po krótkiej naradzie w klasach, rozpoczęliśmy trzydniowy strajk. To był pierwszy taki strajk szkolny.
Wkrótce zostałem ukarany za udział w delegacji uczniowskiej do Dyrektora w sprawie krzyży. Po zdaniu matury, już podczas wręczania matur i nagród wyróżniającym się maturzystom, zostałem pominięty, pomimo najlepszych ocen w klasie. Kiedy udałem się do Dyrektora z prośbą o skierowanie na Politechnikę, odpowiedział: „Masz już dyplom technika mechanika, kraj potrzebuje ludzi do pracy, nie muszą wszyscy studiować. Jeżeli chcesz otrzymać zaświadczenie z ZMP, to możesz pójść do Oddziału Wojewódzkiego złożysz odpowiedni egzamin i dostaniesz zaświadczenie. Do tego doszło jeszcze skręcenie nogi i chodzenie z laską.
Byłem tym wszystkim całkowicie przybity. Ponieważ jednak w całym okresie nauki chętnie pomagałem nie tylko najbliższym kolegom, ale i z klas młodszych, głównie z matematyki, przyszła też nieprzewidziana pomoc. Załatwiałem jeszcze drobne sprawy w szkole, kiedy podszedł do mnie uczeń wcześniejszego rocznika, był to Przewodniczący Samorządu Szkolnego i powiedział, że słyszał o moich kłopotach i może mi pomóc, bo jest sekretarzem w Wojewódzkim Zarządzie ZMP i wypisuje maturzystom , składającym podania na uczelnie, zaświadczenia. Powiedział, że mam przyjść za trzy dni, on to załatwi. I tak się stało.
Wszystko dalej potoczyło się pomyślnie. Ukończyłem Politechnikę Warszawską, zostałem asystentem, jednocześnie pracowałem w biurze konstrukcyjnym maszyn budowlanych. Byłem także pięć lat wykładowcą w Algierii, gdzie wykładałem dwa przedmioty na Uniwersytecie, w Intytucie Architektury i Budownictwa, Części Maszyn i Mechanizację Robót w Budownictwie.
Tadeusz Szumski
Absolwent 1949 rok
wiersze pana Mirosława Wołosewicza
pana Henryka Wierzbickiego
lata od 1972 do 1975r.
Wychowawcą klasy 3T był p.Rozumowicz.
Rajd Pieszy Bieszczady 1973r.
Reprezentacja klasy 3T
od lewej :Stępiński Marek, Wierzbicki Henryk, Kozłowski Włodzimierz
Wyjazd na mecz Polska-RFN
Wykopki klasy 3T
Internat
pana Edwarda Nowakowskiego
rok 1965 - tuż przed maturą
i .... spotkania po latach
pana Tomasza Wierzchołowskiego
Zdjęcia: z I klasy zawodowej lata 1991-1994 wychowawca klasy Czesław Kulesza
oraz z klasy technikum lata 1994 - 1997 wychowawca klasy I Jolanta Hoppe-Szymańska a od II klasy Leonard Wojtkowski
pana Henryka Kamińskiego
pani Olgi Gierulskiej
pana Zygmunta Domalewskiego
wspomnienia pana Wiesława Nałęcza
Matura 1965
Moja droga do Samochodówki.
Siódma klasa. Nas, chłopaków, jest w klasie tylko siedmiu. Reszta „baby”. Wszystkie oczywiście idą do ogólniaka, bo będą lekarzami. Żadne argumenty z naszej strony, na rzecz zdobywania wykształcenia zawodowego, nie odnoszą skutku. Sam miałem chęć iść do ogólniaka, bo celowałem w zawód wojskowego po „Wacie”, ale musiałem udowodnić, że nie mogą wszyscy kończyć ogólniaki i iść na studia. Zdecydowałem się na technikum.
Janusz – pytam się kolegi Janusza Poryckiego. Gdzie składasz papiery?
- Do budowlanki.
- Kurcze. To ja składam do samochodówki.
Rodzice ani dziadkowie nie mieli zastrzeżeń.
Idę na egzamin trochę spietrany bo dowiedziałem się, że na jedno miejsce do technikum jest jedenastu kandydatów. Orłem nie byłem, ale z matmy byłem dobry, pomimo, że matematyczka ciągle mi mówiła, że myślę i rozwiązuję zadania dobrze, ale po „chłopsku”.
Po terminie wywieszenia wyników z egzaminów wstępnych, rezygnuje z oczekiwania na tramwaj i „ na podeszwach” zasuwam do technikum. Po drodze spotykam rozradowanego, świeżo poznanego kolegę Andrzeja Neskę, który z wypiekami na twarzy oznajmił, że jest na liście przyjętych. W związku z tym, że ma nazwisko na literę N i ja też, więc pytam czy mnie tam, na tej liście dostrzegł. Ze smutkiem stwierdził, że niestety mojego nazwiska tam nie było.
Klapa. Przytkało mnie. Postanowiłem zawrócić do domu. Jednak odwlekanie przekazania tej niemiłej wiadomości rodzinie, spowodowało moje powolne zbliżanie się do technikum. Nieśpiesznie, nie rozpychając się wśród młodzieży i ich rodziców zbliżyłem się do list i ku mojej radości stwierdziłem, że zdałem egzamin bardzo pozytywnie i jestem przyjęty do technikum. Hura !
Pierwsze, zajęcia. Rozpoznanie naszej, dotychczas zdobytej wiedzy.
Wychowawczyni, pierwsza klasa. Bardzo młoda i fajna dziewczyna. Wandeczka Styka. Magister od geografii. Musimy się dokładnie domywać i ogarniać ubiór. Wszystkim się podoba. Nawet nie razi jej chęć do skutecznej nauki zachowania i kultury bycia. Nauczyła nas jak należy przechodzić pomiędzy rzędami w kinie i potrzebę noszenia czystej chusteczki. Pracowała w naszym Technikum tylko jeden rok i poszła do Ekonomika.
Język polski. Nauczycielka, pani mgr Irena Misiuro, ocenia moje wypracowanie „moja droga do szkoły” na bdb. Czytanie wiersza, bdb.
Matma. Nauczyciel, pan Kazimierz Ociepa (czasami jeździł z Ostródy do Olsztyna rowerem). Sprawdzian poszedł mi doskonale i bardzo szybko. Żebym nie przeszkadzał kolegom pozwolił mi opuścić klasę. Wyszedłem na zewnątrz i położyłem się na trawniku. Nie spoczywałem zbyt długo bo poderwał mnie głos – „ a ty dziadu co tu robisz, za krótkie miałeś wakacje’’ – to inżynier Dębicki podniósł mnie do pionu i nie zapomniał mojego wypoczynku do końca szkoły.
Fizyka. Nauczyciel, Pan mgr Kazimierz Popko. Pierwsze zajęcia masakra. Popłoch. Strach. Tylko brak strumienia krwi. Wiedziałem, że przez fizykę zakończę szybko naukę w tej szkole.
Pomyliłem się. A nawet polubiłem „Kazia” i fizykę. Mój profesor fizyki na studiach technicznych, profesor Drabent stwierdził, że musiałem wyjść z pod dobrej ręki.
Rysunek odręczny. Niestety nie pamiętam nazwiska Pani nauczycielki. Nam wszystkim, przyszłym „wynalazcom”, odkrywcom perpetuum mobile, inżynierom, wydawało się pomyłką prowadzenie tego przedmiotu w programie nauczania. Bardzo się myliliśmy. Elementy rysunku, techniki, stosowanie materiałów, perspektywa, odwzorowanie, przenikanie brył, jak bardzo przydały się przy rysunku technicznym, stereometrii i geometrii wykreślnej.
Mgr, socjologia, zarządzanie, marketing, polityka społeczna, pedagogika – nauczyciel akademicki, działacz społeczny, radny Olsztyna – trzy kadencje 1998 - 2010
pana Czesława Walesiaka
(Zdjęcia wykonane przez Czesława Walesiaka absolwenta Technikum Samochodowego w Olsztynie (rocznik 1957 - 1962, klasy "B"
wychowawca ś.p. mgr Tadeusz Bohem-elektry i mgr Tadeusz Andronowski rusycysta i matematyk),ksywa "szumno lub głagoł")